Sąd Okręgowy w Poznaniu (sygn. IV Ka 418/24) ponownie zbadał okoliczności tragicznego wypadku z lutego 2023 r., w którym rowerzystka wjechała na oznakowany przejazd i została potrącona przez samochód jadący drugim pasem. Analizując art. 27 ust. 1 ustawy – Prawo o ruchu drogowym, sąd potwierdził, że obowiązek ustąpienia pierwszeństwa spoczywa na kierowcy wyłącznie wobec rowerzysty znajdującego się już na przejeździe, a nie tego, który dopiero się do niego zbliża. Sędzia Sławomir Jęksa przyrównał gwałtowne wjechanie roweru tuż przed pojazd do wtargnięcia pieszego na jezdnię, co z zasady nie korzysta z ochrony pierwszeństwa.
Orzeczenie przesądza, że popularne przekonanie o uprzywilejowaniu rowerzysty w momencie dojazdu do przejazdu nie ma podstaw prawnych. Kierujący pojazdami nadal muszą zachować szczególną ostrożność i zapewnić bezpieczne minięcie roweru, jednak to rowerzysta musi upewnić się, że jego manewr nie stworzy zagrożenia. Wyrok może znacząco wpłynąć na przyszłe rozstrzygnięcia sądów, działania policji oraz codzienne nawyki uczestników ruchu: kierowcy nie powinni zakładać, że rowerzysta nagle pojawi się na ich torze jazdy, a rowerzyści powinni traktować wjazd na przejazd jak włączanie się do ruchu.
Dla kierowców oznacza to konieczność zachowania czujności zwłaszcza na wielopasowych jezdniach, gdzie widoczność na drugiej połowie drogi bywa ograniczona. Dla rowerzystów – potrzebę dodatkowej oceny prędkości i odległości nadjeżdżających pojazdów. Wyrok, choć nie zmienia treści przepisów, precyzuje ich praktyczne znaczenie i zachęca do rozsądku po obu stronach kierownicy.
Artykuł opracowany na podstawie informacji z postu Facebook: Post LDZ Zmotoryzowani Łodzianie